Dobre serca pomogły Mai
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 9873 razy
- Wydrukuj
Kilkaset tysięcy złotych w przeciągu tygodnia. Takim wynikiem zakończyły się licytacje dla Mai Gozdek, która dzięki wsparciu może już wkrótce rozpocząć leczenie, immunoterapię.
Dwa tygodnie temu w poprzednim wydaniu gazety „Jabłonka” informowaliśmy o brakującej kwocie na leczenie czteroletniej Mai Gozdek z Błędowa. Wtedy ponad 450 tysięcy złotych miało zadecydować o dalszym losie dziewczynki, która przeszła długie leczenie. Chora na neuroblastomę (nowotwór dziecięcy) IV stopnia Maja przeszła już serię wlewów chemii, operację guza, a także przeszczep szpiku. Dzisiaj dziewczynka kończy radioterapię, a kolejny etapem będzie seria badań kwalifikująca ją do immunoterapii. Komórki macierzyste mają uchronić dziewczynkę przed nawrotem choroby.
Setki tysięcy odzewu
Walkę Mai z chorobą wsparło wiele osób i instytucji. W powiecie grójeckim organizowano wiele akcji, lecz epidemia koronawirusa przerwała dobrą passę zbiórki funduszy na leczenie. Licytacja na kosztowne leczenie warte blisko milion złotych miała zakończyć się z końcem kwietnia, a do celu brakowało ponad 450 tysięcy złotych. Rodzice Mai rozpoczęli „walkę” o życie dziewczynki w internecie. Na odzew nie trzeba było długo czekać. Na portalu społecznościowym Facebook powstała strona „Licytacja dla Mai”, której pomysłodawcami byli dwa mieszkańcy powiatu grójeckiego Piotr Jendrzejczak i Krzysztof Małachowski.
– Ruszyliśmy z tym tak, jak potrafiliśmy najlepiej – mówi Piotr Jendrzejczak. – Wkrótce okazało się, że odzew osób był tak duży, że potrzebowaliśmy wsparcia armii moderatorów.
Jej funkcjonowanie polegało na wystawianiu na aukcję przez firmy (również nasza redakcja) lub osoby prywatne usług lub produktów. Zysk z licytacji przekazywany był na konto fundacji Siepomaga, która prowadziła zbiórkę celową na immunoterapię dziewczynki.
Od ogórków i ciast
Z dnia na dzień liczba licytacji oraz zgromadzony za ich pośrednictwem zysk. W przeciągu zaledwie 5 dni przeprowadzono 2023 licytacje na sumę 449 491 złotych. Już w niedzielę, 26 kwietnia zbiórka zakończyła się sukcesem i uzbierano pełną kwotę na leczenie dziewczynki. Mimo to, licytacje trwały nadal, a konto fundacji zasiliło się kwotą ponad 1,25 ml złotych.
Wspierający wystawiali na aukcję różne produkty i usługi. Każdy wspierał dziewczynkę na miarę swoich możliwości. Licytowano słoiki ogórków kiszonych, ciasta, torty, zabawki dziecięce, soki, sesje zdjęciowe, obuwie, odzież, przejażdżki samochodami, reklamy w gazetach i portalach internetowych, kwiaty, sesje zdjęciowe itd. Dosłownie wszystko, co mogło przynieść zysk. Wylicytowane kwoty bardzo często były kilkukrotnie wyższe niżeli wartość rynkowa usług czy produktów.
– Jesteśmy zaskoczeni reakcją ludzi – mówi Krzysztof Gozdek, tata Mai. – Nie potrafimy wyrazić w słowach swojej wdzięczności. Odzyskaliśmy nadzieję. Na chwilę obecną jesteśmy bezpieczni finansowo jeśli chodzi o leczenie Majeczki.
Miś warty tysiące złotych
Do aukcji przyłączyła się także sama wojowniczka, Maja Gozdek. Wystawiła na licytację swojego ulubionego misia, który towarzyszy jej w trudnych chwilach w chorobie. Kwota za jaką został wylicytowany to niebagatela 7600 złotych, a darczyńcami są radni Klubu Prawa i Sprawiedliwości powiatu grójeckiego. Co ciekawe miś oczywiście nadal zostaje w rączkach Mai, by towarzyszyć jej w dalszej walce o życie.
Przed dziewczynką teraz leczenie komórkami macierzystymi. Poprzedzą je obszerne badania kwalifikujące Maję do immunoterapii.