Kontrole zwolnień lekarskich w mazowieckim - 4 mln złotych wróciło do ZUSu
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 7144 razy
- Wydrukuj
W 2019 roku mazowieckie oddziały ZUS ujawniły aż 2 041 przypadków niewłaściwego wykorzystania zwolnień lekarskich. 4 mln złotych wróciło do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Wydaje się, że zasady, które obowiązują osoby przebywające na zwolnieniach lekarskich, są dość oczywiste. Można streścić je w kilku słowach: nie pracować i trzymać się zaleceń lekarza. Tymczasem okazało się, że w wyniku kontroli prawidłowości wykorzystania zwolnień w 2019 roku mazowieckie oddziały ZUS musiały cofnąć zasiłki na łączną kwotę niemal 4 mln zł. To o 1,2 mln zł więcej niż przed rokiem.
Regiony ze spadkiem, regiony z poprawą
W województwie mazowieckim można zauważyć dwa trendy. Są regiony, gdzie przybyło osób, które zamiast chorować podejmowało pracę zarobkową lub wykonywało czynności stojące w sprzeczności z zaleceniami lekarzy. Płocki oddział ZUS, obsługujący klientów w północnej części województwa, skontrolował w 2019 roku 3 835 osób, z czego 602 pozbawiono prawa do zasiłku. Procent przyłapanych wynosi więc aż 15,7% i jest to najwyższy wynik w województwie. Warto zauważyć, że w 2018 r. nieprawidłowości było tylko 8,9%, więc skok wydaje się ogromny. Radomski oddział ZUS (południowa część województwa) skontrolował natomiast 2 062 osoby, przy czym na niewłaściwym wykorzystaniu przyłapał 230, co stanowi 11,2% ogółu. Ujawnionych przypadków jest więc więcej, ale nieznacznie, bo tylko o 2% w stosunku do 2018 r.
Inaczej było na terenie działania siedleckiego oddziału ZUS (wschodnia część województwa). Sprawdzono tutaj 2 234 osoby i stwierdzono nieprawidłowości w 226 przypadkach. Daje to więc 10,1% przyłapanych, a odnotowana poprawa względem 2018 r. wyniosła 1,5%. Największa zmiana na plus w województwie mazowieckim przypadła jednak u mieszkańców Warszawy i okolic. Kontrole przeprowadzone przez miejscowe oddziały ZUS ujawniły nieprawidłowości w 9,2% spośród 10 710 sprawdzonych przypadków, a poprawa względem 2018 r. wyniosła aż 6,3%. Łącznie w województwie sprawdzono prawidłowość wykorzystania zwolnień lekarskich 18 841 osób. 2 041 spośród nich odebrano prawo do zasiłku na łączną kwotę 3 mln 942 tys. zł. Pieniądze wróciły do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Wyjazd w trakcie zwolnienia?
Przyłapanie na jakiejkolwiek pracy zarobkowej powoduje odebranie zasiłku chorobowego. W IV kwartale 2019 r. przekonała się o tym mieszkanka regionu ostrołęckiego. Jej działalność gospodarcza to sklep ze słodyczami. Kontrolerzy zastali ją tam, gdy w trakcie zwolnienia jak gdyby nigdy nic obsługiwała swoich klientów. Podobny przypadek miał miejsce w regionie ciechanowskim, gdzie pracownicę lokalu gastronomicznego, a prywatnie żonę właściciela firmy, zastano przy sprzątaniu.
Ważne jest także to, by co do zasady przebywać w miejscu, które wskazaliśmy lekarzowi w trakcie wystawiania zwolnienia. Jedna z kontroli radomskiego oddziału ZUS nie zastała chorej w domu i poprosiła o wyjaśnienia. Kobieta oświadczyła, że nie było jej, bo wyjechała do siostry, która mieszka w innym kraju. Nie zgłosiła ona zmiany miejsca przebywania na zwolnieniu, więc oddział musiał odmówić wypłaty zasiłku. Podobnie było w trakcie kontroli wykonywanej przez pracowników siedleckiego ZUS. Jeden ze świadczeniobiorców nie został zastany pod wskazanym adresem. Później okazało się, że wyjechał do narzeczonej.
Kontrolowane są także zwolnienia lekarskie, które służą sprawowania opieki nad dziećmi. Pracownicy ZUS w regionie radomskim udali się niedawno do salonu kosmetycznego, w którym zastali właścicielkę firmy w trakcie obsługiwania klientki. W tym czasie powinna była jednak opiekować się dzieckiem, bo pobierała zasiłek opiekuńczy. Gdzie było w tym czasie dziecko? Okazało się, że z ojcem.
Czego nie wolno robić na zwolnieniu lekarskim?
Zwolnienie lekarskie oraz zasiłek chorobowy istnieją po to, by chory mógł jak najszybciej odzyskać zdrowie i wrócić do pracy. Przepisy prawa wymagają jedynie, by w okresie rekonwalescencji wykonywać zalecenia lekarskie. Najważniejsze z nich stanowi, że należy powstrzymać się od pracy. Pozostałe zależą od rodzaju schorzenia. Może to być np. leżenie w łóżku lub oszczędzanie kręgosłupa.
Kontrola najczęściej polega na tym, że pracownik ZUS przychodzi bez zapowiedzi do miejsca, które zadeklarowaliśmy lekarzowi w trakcie wystawiania zwolnienia (nie musi być to nasz adres zamieszkania, ważne jest to, że będziemy tam przebywać w trakcie choroby). Jeżeli kontroler stwierdzi, że nie zastosowaliśmy się do zaleceń lekarskich, to może cofnąć nam zasiłek chorobowy. Gdy nie będzie nas pod wskazanym adresem, kontroler wezwie wtedy do złożenia wyjaśnień. Każda sprawa jest oczywiście rozpatrywana indywidualnie, bo wyjścia czasami nie można uniknąć. Nie każdy wie, że kontrolę zwolnienia lekarskiego może przeprowadzić także sam pracodawca. Ma do tego prawo, jeżeli zgłasza do ubezpieczenia chorobowego 20 lub więcej osób. Nie należy więc dziwić się, gdy to właśnie on lub osoba przez niego wyznaczona zapuka do naszych drzwi. Wizyta kontrolera może zdarzyć się także w miejscu pracy. Przyłapanie na wykonywaniu czynności służbowych również grozi cofnięciem świadczenia.
Czasami kontrola nie wymaga składania żadnej wizyty, bo nieprawidłowości automatycznie wychwytuje system informatyczny ZUS. Dzieje się tak wtedy, gdy chorzy pracujący w dwóch firmach zatajają zwolnienie przed jednym z pracodawców. Samodzielnie decydowali więc o tym, że dla jednego z pracodawców będą chorzy, a dla drugiego zdrowi. Takie postepowanie jest oczywiście nieprawidłowe i bardzo łatwe do wykrycia.
Piotr Olewiński
Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS województwa mazowieckiego