Nieprzyjemny zapach jeszcze zaczeka
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 7252 razy
- Wydrukuj
Mieszkańcy oraz gmina apelują do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) o bardziej zdecydowane działania w sprawie zneutralizowania niebezpiecznych odpadów zalegających na działce w Wiatrowcu.
W listopadzie ubiegłego roku wyszło na jaw, że terenie jednej z działek w Wiatrowcu wylewane są niebezpieczne dla środowiska substancje. Ponadto, właściciel gruntu w swoim gospodarstwie, znajdującym się w Wilczorudzie, składował w pojemnikach typu mauser 18 tys. litrów płynów, m. in. pochodnych rozpuszczalników i lakierów.
Areszt dla właściciela
Sprawą zajęły się policja, prokuratura oraz Regionalna Dyrekcja Ochrona Środowiska w Warszawie. 65-letni właściciel działki trafił do aresztu, gdzie przebywa do chwili obecnej.
Badania próbek pobranych w Wiatrowcu wykazały ogromne przekroczenia dopuszczalnych norm m. in. benzenu, toluenu, ksylenu i styrenu. Poziom tej ostatniej substancji był 2 tys. razy wyższy niż powinien. Na szczęście nie doszło do skażenia wody w okolicznych studniach.
Mdły zapach
Mimo że od wykrycia procederu minęło już ponad 7 miesięcy, służby ochrony środowiska wciąż nie zajęły się neutralizacją skażonej gleby.
– Miejsce, gdzie wylewane były te płyny, jest źródłem bardzo nieprzyjemnego, mdłego zapachu. Właściciele sąsiednich działek odczuwają go cały czas. A w zależności od tego, jak zawieje wiatr, to zapach roznosi się w promieniu pół kilometra. W takich warunkach trudno żyć i pracować – mówi Grzegorz Sowiński, mieszkaniec Wiatrowca i przewodniczący rady gminy Pniewy. – Zaniepokojone problemem są też osoby, które kupiły w Wiatrowcu działki i niedawno rozpoczęły budowy domów – dodaje samorządowiec.
Na etapie formalności
Mieszkańcy ani samorząd nie siedzą jednak z założonymi rękami. Odbyły się spotkania, wykonano liczne telefony, a na linii Urząd Gminy Pniewy – RDOŚ prowadzona jest regularna korespondencja – wszystko po to, by wreszcie zajęto się neutralizacją gleby nasiąkniętej niebezpiecznymi substancjami.
– Neutralizacja takich odpadów nie jest zadaniem gminy. Nie mamy środków, ani możliwości, by się tym zająć – mówi wójt gminy Pniewy Ireneusz Szymczak. – Cały czas jesteśmy w kontakcie z RDOŚ. Chcemy tę procedurę przyśpieszyć – zapewnia.
Niestety, sprawa wciąż tkwi na etapie formalnym.
Analiza materiału
Wójt, chcąc skłonić służby do nieco energiczniejszych działań, zaproponował radzie gminy podjęcie uchwały będącej apelem do kilku instytucji o zajęcie się kwestią skażonej gleby. 15 czerwca radni jednogłośnie pozytywnie odpowiedzieli na ten pomysł. Uchwała trafiła do: RDOŚ, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie, Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Grójcu, zarządu powiatu grójeckiego, Głównego Inspektora Ochrony Środowiska i Głównego Inspektora Sanitarnego.
Nasza redakcja skontaktowała się z RDOŚ (urząd ten prowadzi postępowanie) w Warszawie z prośbą o zajęcie stanowiska. Agata Antonowicz, rzeczniczka tej instytucji, odpisała nam, że „Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie zwrócił się do Wójta Gminy Pniewy o przekazanie informacji niezbędnych do prowadzenia działań administracyjnych oraz do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska z prośbą o przekazanie wszelkiej dokumentacji w tej sprawie. Obecnie trwają działania wyjaśniające oraz analiza materiału dowodowego. W zależności od wyników tych działań podjęta zostanie decyzja co do dalszych etapów postępowania.”