Batalion grójecki liczy ponad 400 żołnierzy i rośnie w siłę! Wywiad z dowódcą 61 blp w Grójcu.

6 Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej im. rtm. Witolda Pileckiego została powołana w drugim etapie tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Jej stałym rejonem odpowiedzialności jest południowe Mazowsze. Od kwietnia 2018 roku rozpoczęło się szkolenie a w maju 2018 roku pierwsi żołnierze wypowiedzieli słowa przysięgi i zostali wcieleni do 61 blp w Grójcu. Od tego czasu przeszkolono tu 780 osób. Zorganizowano 36 szkoleń, 4 podstawowe w Wędrzynie i Nowej Dębie oraz 6 szkoleń wyrównawczych na ośrodkach szkolenia poligonowego. Od samego początku batalionem dowodzi podpułkownik Janusz Ostrowski, który wraz z objęciem stanowiska dowódcy grójeckiego batalionu zamienił stalowy mundur na zielony a furażerkę na oliwkowy beret.

Kim jest człowiek, który wziął na swoje ramiona ciężar przetarcia szlaku mazowieckim terytorialsom?
Jestem żołnierzem zawodowym, który od 28 lat służy ojczyźnie. W 2017 roku dostałem propozycję na   nowe stanowisko służbowe oraz propozycję awansu na wyższy stopień wojskowy, którą przyjąłem i od tego momentu pełnię funkcję dowódcy 61 blp w Grójcu. Spełniam się nie tylko w pracy, ale i poza nią jako szczęśliwy mąż i ojciec dwójki dzieci.

Bycie pionierem jest dużym wyzwaniem. Czy trudno było sprostać temu zadaniu? Czy dziś jest łatwiej?
Było ciężko, bo my jako WOT nie mamy swoich jednostek tylko przynależymy do innych. Ciężko jest szczególnie, gdy chodzi np. o miejsca noclegowe. W moim batalionie żołnierze od dwóch lat śpią pod namiotami, ale nie słyszałem jeszcze, żeby narzekali. Wręcz bardzo im się to podoba. Niezależnie od warunków atmosferycznych czy jest plus 30, czy minus 30 oni spędzają noce w namiotach lub bytują w lesie. W okresie tylko pierwszego roku od kwietnia do grudnia odbyło się 200 dni szkoleń. Od kiedy powstaliśmy, 9 żołnierzy odeszło z TSW by zostać żołnierzem zawodowym. Żołnierze ochotnicy, którzy wykazują się największą wiedzą i przeszkoleniem mogą i zostają instruktorami, dodatkowo mogą zostać podoficerami i oficerami w WOT, biorąc udział w szkoleniach organizowanych przez dowództwo WOT - SONDA i AGRYKOLA. Wielu jest już po kursach, dlatego jest nam dziś łatwiej. Mamy swoich wyszkolonych ludzi, którzy pracują na rzecz nowych.

Przez pierwszy rok żołnierze odbywają szkolenie indywidualne, w drugim roku szkolenie specjalistycznego, a ostatni rok poświęcają na szkolenie zgrywające. Najstarsi żołnierze są już w połowie 3-letniego szkolenia. Czy południowe Mazowsze ma ludzi z potencjałem?
Oczywiście. Ci, którzy przyszli do WOT-u dla pieniędzy już dawno zrezygnowali, natomiast Ci, którzy pozostali wykazują ogromny potencjał i zaangażowanie. Mamy osoby na drugim roku, które szkolą się w swoich specjalnościach - saperzy, radiotelefoniści, medycy, strzelcy wyborowi, strzelcy UKM-ów to są osoby, które chcą tu być i chcą dać coś z siebie.

Ilu żołnierzy już liczy 61 blp, a ilu ma być w nim docelowo?
Obecnie mamy około 400 żołnierzy a docelowo mamy mieć ponad 800 ludzi w batalionie.

Z którego regionu największa liczba żołnierzy służy w Grójcu?
Mamy cztery powiaty i dwie dzielnice Warszawy. Największym zaangażowaniem w tworzeniu naszych struktur wykazują się na chwilę obecną mieszkańcu powiatu garwolińskiego i grójeckiego.

Jest Pan człowiekiem o wielkim sercu. Grał Pan z Marcinem Gortatem w meczu gwiazd zbierał pieniądze dla dzieci weteranów wojennych, a gdy w Grójeckiej jednostce organizowana była zbiórka krwi, jako pierwszy oddał Pan 450 mln cennego płynu. A jacy są Pana żołnierze?
Kilkukrotnie w czasie szkoleń żołnierze honorowo oddawali krew. Gdy zgłosiła się do naszego batalionu rodzina chorego na białaczkę Dominika, bez wahania żołnierze przystąpili do akcji oddawania krwi. Dziś wiemy, że chłopak wyzdrowiał i ma się dobrze, być może to również dzięki naszym terytorialsom. Gdy ogłoszono akcję poszukiwawczą małego Dawida, który został porwany, tutejsi żołnierze na prawdę sprawdzili się. Pokazaliśmy, że stawiennictwo i pełna mobilizacja, czyli reagowanie kryzysowe jest na wysokim poziomie. W przeciągu dwóch godzin, wyjechały od nas dwa jelcze pełne ludzi, na drugi dzień było tych osób prawie dwa razy więcej ponad 70 żołnierzy.

Czyli WOT, to nie tylko szkolenia taktyczne i strzeleckie, to również działania na rzecz lokalnej społeczności?
Tak, w przypadku poszukiwań o naszą pomoc wystąpiła policja. Dodatkowo działamy z nadleśnictwem w przypadku akcji ASF a w tym roku było ich siedem na terenach powiatów grójeckiego, garwolińskiego, piaseczyńskiego. Gdy o pomoc poprosiła nas straż pożarna, stawaliśmy na wałach przeciwpowodziowych przy rzece Wiśle i Pilicy, gdzie pilnowaliśmy żeby rzeka nie przekraczała stanów alarmowych, gdy płynęła fala kulminacyjna przez nasze regiony. Bierzemy także czynny udział w wydarzeniach o charakterze patriotycznym, ale często też odwiedzamy szkoły.

Jak Pan ocenia wyszkolenie, zaangażowanie i mobilizację żołnierzy TSW?
Oceniam wszystkie te wskaźniki bardzo wysoko, z resztą nie tylko ja. Zwrócili się do nas z prośbą o współdziałanie w ćwiczeniach 17 Brygada Zmechanizowana z Międzyrzecza, współpracowaliśmy z 12 Brygadą Zmechanizowaną ze Szczecina. Braliśmy udział już drugi raz z rzędu w ćwiczeniach pod kryptonimem Myszołów, czyli działania z czwartym skrzydłem lotnictwa szkolnego. W ogólnopolskich ćwiczeniach Dragon współpracowaliśmy ze Strażą Graniczną. Podpisaliśmy też porozumienie z Nadwiślańskim Oddziałem Straży Granicznej w Lesznowoli. W styczniu 2019 roku podczas szkolenia strzeleckiego w m. Wesoła, w ramach szkolenia rotacyjnego (indywidualnego)  kompanii z mojego batalionu odwiedził nas Szef Sztabu Generalnego WP Pan generał Rajmund T. Andrzejczak, który stwierdził, że jest bardzo zadowolony z organizacji i bardzo dobrego poziomu wyszkolenia żołnierzy ochotników. To bardzo cieszy i myślę, że za dwa trzy lata będą efekty naszej ciężkiej pracy.

WOT jest dla...
Wszystkich, którzy przede wszystkim czują w sobie patriotyzm i chcą pomagać innym. Chcą sprawdzić siebie i swoje umiejętności i stać się żołnierzem RP. Dodatkowo muszą spełniać warunki m.in. mieć ukończone 18 lat a nie więcej niż 55 lat dla szeregowców i do 63 lat dla oficerów I podoficerów, być niekaralnym.

Trwa międzynarodowa debata dotycząca wojsk obrony terytorialnej. Do naszego kraju przybyło trzynastu dowódców i liderów formacji obrony terytorialnej z Europy i świata. Czy grójecki batalion współpracował kiedyś z zagranicznymi terytorialsami?
Tak. W czerwcu tego roku z wizytą w Polsce przebywała delegacja szwedzkiej Gwardii Narodowej HEMVARNET wraz z dowódcą formacji generałem dywizji Stefanem SANDBORGIEM. Szwedzka Hemvarnet jest jedną z zagranicznych formacji OT, z którą WOT prowadzi najbardziej intensywną współpracę. Szwedzki dowódca wyraził duże zainteresowanie sprzętem, jakim dysponujemy. Gościliśmy u nas delegację i zaprezentowaliśmy uzbrojenie i wyposażenie sekcji lekkiej piechoty 6MBOT.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych sukcesów w rozwijaniu formacji.
Również dziękuje i zapraszam wszystkich, którzy jeszcze się wahają w szeregi 61 blp w Grójcu.

W 6 Mazowieckiej Brygadzie Obrony Terytorialnej służy ponad 1200 żołnierzy terytorialnej służby wojskowej oraz przeszło 240 żołnierzy zawodowych. Terytorialsi działają w obszarze Stałego Rejonu Odpowiedzialności na terenie całego województwa mazowieckiego, gdzie głównym zadaniem jest pomoc ludności w sytuacjach kryzysowych i zagrożenia.
W szeregach WOT jest obecnie blisko 23 tys. żołnierzy, blisko 90% z nich stanowią ochotnicy, aż 14% to kobiety. W całym kraju chęć służby w WOT zadeklarowało już ponad 40 tys. osób.