Faurecia Grójec: od przyszłego tygodnia czekają nas przestoje i znaczne spowolnienie na produkcji
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 10498 razy
- Wydrukuj
Grójecka fabryka wyposażenia samochodów oraz metalowych konstrukcji siedzeń, Faurecia Automotive Polska w obliczu koronawirusa.
Jak poinformowała nas rzecznik prasowy Faurecia Automotive Polska, Ewa Kwiecińska, fabryka każdego dnia podejmuje decyzję o dalszej organizacji pracy w związku z wprowadzonym stanem epidemii.
– Sytuacja jest bardzo dynamiczna i uzależniona od zamówień naszych klientów, a także rozporządzeń rządu – mówi Ewa Kwiecińska. – W tej chwili pracujemy, ale już wiemy, że od przyszłego tygodnia czekają nas przestoje i znaczne spowolnienie na produkcji, dlatego już teraz skupiamy się na tym jak utrzymać pracowników, żeby jak tylko minie ten trudny moment, wrócić do pełnej wydajności w jak najkrótszym czasie. Dlatego nie możemy sobie pozwolić na utratę zespołu, który tworzyliśmy przez wiele lat. Dodatkową kluczową sprawą są kwestie bezpieczeństwa i prewencji. Nie planujemy grupowych zwolnień, a podejmowane przez nas działania są w ramach obowiązującego prawa. Rozpatrujemy różne scenariusze i jesteśmy w ciągłym kontakcie z naszymi pracownikami. Szukamy rozwiązań, które pozwolą nam przeczekać ten trudny dla wszystkich okres. Na przykład w Wałbrzychu wykorzystaliśmy spowolnienie i zaangażowaliśmy nasz zespół w zupełnie nowy dla nas projekt.
Rzecznik prasowy nawiązuje do decyzji kierownictwa wałbrzyskiej fabryki akcesoriów Faurecii, które zdecydowało o rozpoczęciu produkcji maseczek ochronnych z których część zostanie przekazana na przykład do szpitali, wykorzystując czasowo wyłączone z funkcjonowania linie produkcyjne. Jak podkreśliła Ewa Kwiecińska, firma chce zatrzymać pracowników, którzy po zakończeniu pandemii, w chwili gdy fabryka ruszy pełną parą, będą niezbędni do realizacji nowych zamówień.
– Nasi pracownicy, którzy bardzo często związani są z naszą firmą od wielu lat, wiedzą już jak funkcjonuje nasz fabryka, mają wiedzę i doświadczenie, a to wartość której nie da się odbudować z dnia na dzień – komentuje Ewa Kwiecińska.
Jak dodaje Ewa Kwiecińska na terenie żadnej z fabryk w Polsce, gdzie zatrudnionych jest 9,5 tysiąca osób nie ma potwierdzonego przypadku koronawirusa. – Wpływa do nas pewna liczba zwolnień lekarskich, część zespołu musi być na kwarantannie zgodnie z wytycznymi rządu. Mamy też pracowników korzystających z opieki na dzieckiem. Reagujemy na bieżąco i oceniamy sytuacje w kraju, na świecie i w naszej branży.