Zapłacą za długi swoich mieszkańców
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 9579 razy
- Wydrukuj
Samorządy, uczestnicy Związku Międzygminnego „Natura” zapłacą dopłaty, które mają pokryć deficyt wynikający z braku wpłat za odbiór odpadów komunalnych przez mieszkańców. Do zapłaty zobowiązane są również gminy, które z końcem 2019 roku opuściły Naturę.
Przypomnijmy, że Związek Międzygminny Natura w Grójcu do końca ubiegłego roku tworzyło osiem samorządów (Błędów, Goszczyn, Grójec, Jasieniec, Warka, Chynów, Belsk Duży oraz Promna). Na przełomie listopada i grudnia 2018 roku na mieszkańców terenu Związku Natura jak grom z jasnego nieba spadła informacja o drastycznej podwyżce opłat za odbiór odpadów. Miesięczne stawki ustalono na poziomie 21 zł (segregowane) i 32 zł (niesegregowane) od jednej osoby. Przypomnijmy, że wcześniej wynosiły one odpowiednio 10 zł i 15 zł.
Ta gwałtowna podwyżka sprowokowała publiczną dyskusję na temat sensu dalszego istnienia Związku. Finalnie radni Grójca, Warki, Błędowa i Jasieńca z początkiem 2019 roku podjęli uchwały o wyjściu ze struktur związku. Faktyczne „odcięcie” się od Natury, czyli opuszczenie związku nastąpiło z dniem 31 grudnia 2019 roku.
Dopłaty w trzech ratach
30 grudnia ubiegłego roku Zgromadzenie Związku Międzygminnego Natura podjęło uchwałę, w myśl której samorządy mają wpłacić na poczet związku dopłaty, w sumie ponad 3,6 mln złotych, co stanowi 44,68 zł od 1 mieszkańca każdej z tych gmin. Wysokość dopłat obliczono zgodnie z paragrafem 20 Statutu związku, który mówi, że jeżeli dochody własne związku oraz składki gminne nie wystarczą na pokrycie wydatków, gminy zobowiązane są dokonać dopłaty w wysokości ustalonej przez zgromadzenie. Wysokość dopłaty poszczególnych gmin wynika z liczby mieszkańców zamieszkujących dany teren. I tak np. gmina Grójec ma dopłacić do Natury w sumie ponad 1,1 mln złotych, a Goszczyn nieco ponad 130 tysięcy złotych.
Dopłaty mają być dokonywane w trzech ratach. Pierwsza do 15 lutego, druga 15 lipca bieżącego roku natomiast trzecia do 31 grudnia 2021 roku.
Wpłaty dokonane przez samorządy mają być przeznaczone na zapłatę wynagrodzenia firmie odbierającej odpady komunalne. Mowa o trzech fakturach, które dotyczą usługi wykonanej w ubiegłym roku.
Dopłaty samorządów mają pokryć deficyt, który wynika z braku wpłat z tytułu gospodarowania odpadami komunalnymi od części mieszkańców gmin uczestniczących w Naturze. W związku z tym do uiszczania dopłat zobowiązane zostały również samorządy, które z dniem 31 grudnia 2019 roku przestały być uczestnikami związku.
W myśl uchwały związku w chwili ściągnięcia wymagalnych wpłat od mieszkańców i wystąpienia nadwyżki budżetowej dopłaty przekazane przez samorządy występujące z Natury będą im zwrócone w formie dotacji celowej.
Zobaczymy, co będzie
Uchwała związku wywołała niezadowolenie wśród części radnych błędowskiego samorządu.
– Nie zapłacimy tych pieniędzy – mówi Piotr Jakubczyk, przewodniczący rady gminy w Błędowie z klubu radnych „Wspólne dobro”. – Nie my, jako gmina zawieraliśmy umowy z mieszkańcami, więc nie będziemy prowadzić wierzytelności. Ponad 300 tysięcy złotych, to duża suma dla naszego budżetu. Wygląda to tak, jakby Natura nie mogła otrzymać kredytu i szukała zabezpieczenia swojego budżetu u samorządów.
Piotr Jakubczyk zwraca również uwagę na fakt, że uchwała została podjęta na dzień przed wystąpieniem samorządów z Natury, a rada nie miała możliwości zawarcia wydatków w planowanym na 2020 rok budżecie.
Nieco odmiennego zdania jest wójt Błędowa, Mirosław Jakubczak, którego zdaniem dopłaty są konsekwencją przyjętego przez samorządy statutu Natury.
– Nie mamy środków zabezpieczony w budżecie, ale rzeczywistość jest taka, że nie wszyscy mieszkańcy zapłacili za odbiór i zagospodarowanie odpadami – mówi Jakubczak. – Jeśli radni podejmą decyzję o braku opłaty, to musimy się liczyć z tym, że staniemy w obliczu procesu.
Ja to rozumiem
Uchwałę związku rozumie Marta Cytryńska, wójt Jasieńca, samorządu, który podobnie jak Błędów zadeklarował wyjście z Natury. – Przyszedł dzień wyjścia ze związku i to logiczne, że musimy rozliczyć się z zaległości swoich mieszkańców – komentuje uchwałę wójt Jasieńca. – To po prostu solidarna odpowiedzialność wszystkich gmin na to, co się wydarzyło. Jeśli brakuje pieniędzy w Naturze, to gminy dopłacają.
Wzrost cen, zmiana deklaracji, brak wpłat…
Wójt Jasieńca nie kryje, że głównymi przyczynami powstania zobowiązań finansowych gmin wobec Związku „Natura” (aż ok. 70% z nich powstało w 2019r.!) i tym samym faktu, że muszą one dopłacać znacznie wyższe od planowanych środki są: znaczny wzrost cen za odpady w 2019 r., masowo zmieniane deklaracje na chęć segregacji odpadów, co skutkowało obniżeniem opłaty za ich zagospodarowanie, oraz zauważalne zaniechanie wpłacania składek ze strony części mieszkańców (w tym ubytek składanych deklaracji), do czego w dużej mierze przyczyniły się zapewne publiczne nawoływania do nie płacenia składek przez mieszkańców.
Długofalowe konsekwencje finansowe
Wójt Marta Cytryńska podkreśla kolejną bardzo ważną kwestię: – Proces rozliczania zobowiązań finansowych wobec Związku przebiega dwutorowo. Otóż, każda z gmin wchodzących do końca 2019r. w skład „Natury” ma wyznaczone kwoty dopłat do Związku, zgodnie z jego statutem. Płatności samorządów rozłożone są na 3 raty, które mają przelać na konto „Natury” na przestrzeni najbliższych kilkunastu miesięcy. Niezależnie od tego, Związek prowadzi jednak stałe działania mające na celu „ściągnięcie” należności od poszczególnych mieszkańców. Windykacja tych środków może trwać nawet przez okres 5 lat. Zasada jest prosta: im więcej pieniędzy trafi na konto Związku z tytułu windykacji należności od mieszkańców, tym większy będzie zwrot tych kwot dla gmin w okresie ok. 5 lat.
Jak widać, bez wątpienia, dla wszystkich gmin, które do końca 2019r. należały do Związku Natura powstał poważny problem finansowy. Problem z dodatkowymi konsekwencjami, bo np. koszt samej tylko wysyłki upomnień w 2019 r. to ok. 120 tys. zł!
Kroki prawne wobec nawołujących do bojkotu składek?
Jednak niektóre przyczyny opisywanego problemu są szczególnie rażące. – W 2019 r. część mieszkańców przestała płacić za odpady wskutek nawoływań do niewpłacania składek. Były to wypowiedzi zarówno publiczne, jak i np. te publikowane w mediach społecznościowych. Te niezrozumiałe i nierozsądne wypowiedzi doprowadziły w istotnej części do zmniejszenia wpłat ze strony części mieszkańców. Teraz powstałe zaległości finansowe konkretnych osób musimy pokrywać my wszyscy. Dlatego zamierzam złożyć do Związku „Natura” oraz władz poszczególnych gmin pismo o rozważenie wyciągnięcia konsekwencji prawnych, np. w trybie sądowym, wobec osób nawołujących do nie płacenia składek za odpady. Skutkiem takiej działalności jest przecież fakt, że budżety wszystkich samorządów zostały obciążone nieplanowanymi, dodatkowymi wydatkami za odpady, a przecież te środki mogłyby zostać przeznaczone na realizację różnego rodzaju przedsięwzięć służących społecznościom lokalnym, np. modernizację dróg, rozbudowę oświetlenia, czy też sieci wodociągowej. Zatem, na chwilę obecną, jest to dla każdej z gmin realna strata finansowa, o którą być może należałoby upomnieć się na drodze prawnej – zaznacza wójt Cytryńska.
Muszą się rozliczyć przed wyjściem
– Musimy zabezpieczyć finanse związku – mówi przewodniczący zgromadzenia Natury, Władysław Piątkowski. – Faktury, na które przeznaczone będą dopłaty obejmują okres, kiedy to gminy występujące ze związku jeszcze były w jego strukturach. Czyli za odbiór śmieci od swoich mieszkańców.
W ocenie Piątkowskiego, gminy wychodzące z Natury muszą się z nią rozliczyć. Jak zapewnia, Natura potrzebuje czasu.
– Przypilnujemy windykacji i rozliczymy się z gminami – dodaje.
Termin pierwszej wpłaty dopłat Natura wyznaczyła na 15 lutego.