Podatek niezgody
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 7973 razy
- Wydrukuj
Grupa rolników niezadowolona ze zniesienia zwolnienia z podatku od nieruchomości mieszkalnych. Radni przegłosowali kolejną uchwałę w tej sprawie.
Kończącą ubiegły rok sesję rady gminy Goszczyn można zaliczyć do jednych z bardziej burzliwych w ostatnim czasie. Grupa rolników wyraziła swoje stanowcze niezadowolenie z decyzji radnych w sprawie zniesienia zwolnienia z podatku od nieruchomości mieszkalnych.
Nie płacili nigdy
Przypomnijmy, że na początku grudnia ubiegłego roku radni gminy Goszczyn podczas posiedzenia większością głosów opowiedzieli się za uchwałą w sprawie zniesienia zwolnienia rolników z podatku od nieruchomości mieszkalnych. Dotychczas rolnicy tej gminy, jako jedni z nielicznych w powiecie grójeckim (podobny system funkcjonuje w gminie Mogielnica oraz Błędów), którzy posiadali gospodarstwo o powierzchni powyżej 1 ha, zwolnieni byli z opłaty tego podatku.
– Biorę tę decyzję, mówiąc kolokwialnie, na siebie – tłumaczył wtedy Waldemar Kopczyński, wójt Goszczyna. – Zdaję sobie sprawę, że może ona wywołać zamieszanie wśród ludzi, ale musimy ruszyć z miejsca, a do tego potrzebne są nam pieniądze. Nigdy nie ma odpowiedniego czasu na podejmowanie trudnych decyzji.
W myśl uchwały od 1 stycznia tego roku rolnicy posiadający gospodarstwo o powierzchni powyżej 1 ha zobowiązani byliby do płacenia podatku od nieruchomości mieszkalnych w kwocie 0,79 zł za m2 swojego domu. Władze Goszczyna zaplanowały, że wpływy z podatku zasiliłyby wtedy budżet gminy kwotą około 50 000 złotych. Kolejne 50 000 zł samorząd otrzymałby z subwencji ogólnej płaconej przez państwo. W sumie około 100 000 złotych z założenia miało być pieniędzmi przeznaczanymi na wykonywanie projektów niezbędnych do pozyskiwania wsparcia finansowego z zewnątrz na inwestycje.
– Obiecuję, że pieniądze te będą zapisane w budżecie tylko i wyłącznie na projekty – tłumaczył wtedy Kopczyński. – Gmina Goszczyn nie posiada obecnie żadnego projektu na inwestycje, byśmy mogli pozyskiwać środki z zewnątrz. Wnioskować o nie możemy tylko w chwili, gdy będziemy posiadali projekt na zadanie.
Nie dadzą z własnej kieszeni
Uchwalenie nowych podatków wywołało dyskusje wśród mieszkańców gminy Goszczyn, co dało się również odczuć podczas organizowanych na wsiach spotkaniach sołeckich. Najbardziej burzliwa dyskusja na powyższy temat odbyła się w sołectwach Bądków i Kolonia Bądków, efektem czego był apel mieszkańców tych miejscowości w sprawie ponownego rozpatrzenia projektu uchwały podatkowej, a także obecność sporej grupy osób podczas obrad rady gminy w dniu 28 grudnia ubiegłego roku.
„Podatek powyższy nie był pobierany w tej gminie od lat. Zmiana tej praktyki skutkuje poniesieniem dodatkowych kosztów przez rolników, co przy bieżącej sytuacji na rynku owoców i warzyw jest dużym obciążeniem dla budżetu domowego.” – apelowali w dokumencie odczytanym przez radnego Piotra Gawota, rolnicy wsi Bądków i Kolonia Bądków. Pod pismem podpisało się 700 mieszkańców.
– Nie zagląda się do kieszeni mieszkańców, trzeba szukać pieniędzy gdzie indziej – komentowali decyzję rady oraz wójta obecni na sesji mieszkańcy gminy.
Wójt gminy Goszczyn, Waldemar Kopczyński starał się wyjaśnić obecnym na posiedzeniu rolnikom w jakim celu chce pobierać podatki oraz na co będą przeznaczone te pieniądze.
– Nie możemy siedzieć i nic nie robić – tłumaczył Kopczyński. – Musimy ruszyć z miejsca, a do tego potrzebne są nam pieniądze. Przecież chcecie mieć drogi, wodociągi i inne inwestycje. Ja kredytu brał nie będę.
Wójt też niech się dołoży
– Ubolewamy nad faktem, że najpierw uchwala się podatek, a dopiero później konsultuje się go z mieszkańcami – mówili rolnicy. – Wójt powinien liczyć się z opinią społeczną.
Obecni na sali obrad podtrzymali również stanowisko przedstawione w przedłożonym przewodniczącemu rady gminy apelu, w sprawie obniżenia wynagrodzenia dla wójta gminy oraz wysokości diet dla przewodniczącego i wiceprzewodniczącego.
– To również będą oszczędności w budżecie – argumentowali – Skoro wójt szuka pieniędzy na zadania gminne, to czemu zgodził się na maksymalne wynagrodzenie. To samo tyczy się przewodniczącego i jego zastępcy.
Radny Piotr Gawot złożył wniosek formalny, aby uchwała w sprawie obniżenia wynagrodzenia wójta, a także obniżenia diet prezydium była poddana pod głosowanie na kolejnej sesji rady gminy.
Budżet zagrożony
Presję mieszkańców w sprawie utrzymania zwolnienia z podatków dla rolników dało się odczuć wśród radnych gminy, szczególnie podczas głosowania w sprawie uchwalenia Wieloletniej Prognozy Finansowej na 2019 rok, a tym samym budżetu gminy. Oba te dokumenty zawierały autopoprawki właśnie uwzględniające m.in. wpływy do budżetu z powyższych podatków.
Finalnie za WPF zagłosowało 6 radnych, 7 było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu. Efektem takiego głosowania było ogłoszenie kilkuminutowej przerwy, po której wójt zaapelował o ponowne przegłosowanie dokumentu, ale bez autopoprawek, które miały być poddane pod ocenę radnych w oddzielnym głosowaniu. Tym razem radni jednogłośnie byli za.
– Autopoprawka zawiera nie tylko zapis o podatkach, ale również wykonanie odcinka zgłoszonej do FOGRu drogi – mówił Waldemar Kopczyński. – Nie odbierajcie ludziom możliwości posiadania lepszej nawierzchni. – apelował.
W związku z tym, że wykreślenie z Wieloletniej Prognozy Finansowej zapisu o wpływach z podatków niosłoby zbyt duże zamieszanie, a uchwała w tej sprawie musiała być podjęta do końca roku, finalnie radni przegłosowali zaproponowane przez wójta autopoprawki. Radny Piotr Gawot zaapelował, aby w takim wypadku na najbliższej sesji rady gminy pochylić się ponownie nad uchwałą w sprawie podatków.
Nie wyjdziemy, dopóki nie będzie zmian
– Zobowiązuję się, że mimo uchwały, będę umarzał podatki rolnikom, jeśli złożą do mnie stosowne wnioski – obiecywał wójt Goszczyna.
W słowa te nie wierzyli jednak obecni na sali obrad mieszkańcy. Apelowali, aby w tym dniu radni ponownie pochylili się nad uchwałą w sprawie podatków, z tą zmianą, że będzie ona mówiła o zniesieniu opłat dla rolników od nieruchomości mieszkalnych, tak jak to miało miejsce dotychczas.
– Pani sekretarz niech jedzie do urzędu, by przygotować uchwałę ze zmianami – apelowali.
Finalnie, po burzliwej dyskusji ogłoszono kilkunastominutową przerwę na opracowanie wspomnianego dokumentu. Podczas głosowania za uchwałą opowiedziało się 9 radnych, co nagrodzone zostało gromkimi brawami przez obecnych na obradach rolników. Jaką moc prawną ma dokument?
Pojawia się bowiem pytanie, czy w myśl nowej uchwały rady gminy, zmiany podatkowe będą obowiązywały od tego roku, czy jednak od 2020. Zgodnie z prawem gminy muszą odpowiednio wcześnie podjąć uchwały podatkowe na kolejny rok. Uchwały muszą wejść w życie do końca roku tak, aby posiadały moc obowiązującą od 1 stycznia roku następnego. Mieszkańcy jednak opierają się na uwarunkowaniach prawnych, które mówią, że jeżeli rada gminy podejmie decyzję w sprawie podatków z korzyścią dla mieszkańców (tak jak w tym wypadku) to zmiany mogą wejść w życie w trakcie roku podatkowego. Czy tak będzie? Zagadnienie jest w trakcie konsultacji.
– Zwróciliśmy się do Regionalnej Izby Obrachunkowej o ocenę w tej sprawie – mówi Waldemar Kopczyński. – Jej stanowisko będzie dla nas wyznacznikiem działań.
Paulina Omen-Klepacz