(NIE)PRAWDA NASZYCH CZASÓW
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 15070 razy
- Wydrukuj
W ostatnim numerze „Naszych Czasów”, na pierwszej stronie pojawiły się kolejne kłamliwe i obraźliwe artykuły podpisane przez nieznanego redaktora „M.D.”. Czy jest to brak odwagi, czy świadome działanie, oceńcie Państwo sami.
Od dłuższego czasu nie reagowałem na obraźliwe wypowiedzi, przezwiska, które świadczą o prymitywizmie tego pseudoredaktora. Według niego wszyscy, od starosty poprzez prezesów, dyrektorów, pracowników, są niekompetentni. On jeden wie wszystko - jak najlepiej uzdrowić służbę zdrowia, podnieść poziom oświaty, utworzyć centrum sadownictwa na światowym poziomie i wiele innych rzeczy.
Myślałem, że uda mi się z komentarzem dotyczącym bełkotu Pana „M.D.” wstrzymać się jeszcze jakiś czas, ale muszę interweniować, ponieważ działania tego człowieka przynoszą istotną szkodę powiatowi.
Do bzdur wypisywanych w artykule „Dyrektorskie stołki...” odniosę się później, natomiast, jako starosta, muszę zareagować na kłamstwa w artykule „Nowa Wieś pod młotek”.
Z treści przedstawionych pod przewrotnym tytułem wynika, że likwidowana jest szkoła. Temat ten pojawia się w czasie, gdy trwa nabór uczniów do tej placówki. Pan „M.D.” chyba nie zdaje sobie sprawy, ile nieodwracalnych szkód może wyrządzić szkole przez swoją głupotę i nieodpowiedzialność. Już na wstępie wyciąga błędne wnioski, że na sesji w dniu 3 czerwca 2016r. Radni Powiatu, nazywani ironicznie „grupą Ścisłowskiego”, „zdecydowali o likwidacji powołanej w latach 60 placówki kształcącej i przygotowującej młodzież do zawodu rolnika, ogrodnika o specjalności sadowniczej”. Stwierdzam, że ani na tej sesji, ani w żadnych innych okolicznościach, nikt z członków Zarządu, nigdy i nigdzie nie informował o likwidacji tej placówki. Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Nowej Wsi to nie tylko technikum ogrodnicze, ale przede wszystkim inne formy kształcenia:
1.kursy kwalifikacyjne – zakładanie upraw ogrodniczych, wykonywanie kompozycji florystycznych, projektowanie architektury krajobrazu,
2.Liceum Ogólnokształcące dla dorosłych,
3.Szkoła Policealna – technik administracji.
W tym roku Zarząd wyraził zgodę na utworzenie nowego kierunku – technik spedytor, spedycja międzynarodowa. Decyzja ta potwierdza kierunek działania Zarządu – poszerzenie oferty szkoleniowej, zwiększenie atrakcyjności szkoły. Jak w takim przypadku Pan „M.D.” mógł się dopatrywać chęci likwidacji placówki? Jest to jaskrawy przykład kłamstwa i manipulacji jakże szkodliwej, mogącej mieć wieloletnie skutki. Patetyczne wypowiedzi o budowie centrum edukacyjnego i badawczego w największym sadzie Europy, o końcu marzeń, dotyczących reanimacji szkoły ogrodniczej (nie potrzebuje ona reanimacji) płynące z ust postępowego i nowoczesnego „M.D.” brzmią bardzo groteskowo.
Pomysły dotyczące świetlanej przyszłości Nowej Wsi już w 2006 r. były zgłaszane przez Radnego Powiatowego Macieja Dobrzyńskiego, gdy na ogromnych połaciach pól gniły dziesiątki ton kapusty pekińskiej, przynosząc kolejne straty dla powiatu. Radni z „Naszych Czasów” w liczbie dwóch, tj. Pan Maciej Dobrzyński i Pan Stanisław Sitarek, grzmią o bezmyślnym działaniu, które pozbawia powiat szans rozwoju. Formułują zarzuty, że sprzedaży nie konsultowano ze związkami zawodowymi (którymi - nie wiadomo) i Izbami Rolniczymi, zapominając o tym, iż jest to wyłącznie własność powiatu.
Moja wypowiedź z 4 czerwca na spotkaniu w Warce została całkowicie wypaczona. Stwierdziłem, że do praktycznych zajęć szkole nie jest potrzebny 30 – hektarowy areał, co potwierdziła Pani Dyrektor Danuta Borowiec. Powiedziałem też, że obecnie centra sadownicze wyposażone w znacznie nowocześniejszy sprzęt istnieją w wielu indywidualnych gospodarstwach i tam mogłyby się odbywać praktyki. Autor artykułu chyba (celowo?) mnie nie zrozumiał.
Pan „M.D.” uważa potencjał, jakim dysponujemy od 11 lat za bazę do tworzenia nowoczesnego centrum (30 ha pól uprawnych). Nie krytykował poprzedniego Zarządu Powiatu, który sprzedał blisko 50 ha wraz z zabudowaniami, warsztatami i chłodnią. Radny Dobrzyński od 10 lat walczy o utworzenie centrum naukowego, ale efektów nie widać.
Pani Dyrektor placówki twierdzi, że 4,3 ha to wystarczająca powierzchnia do prawidłowego prowadzenia praktyk, natomiast wszechwiedzący „M.D.” obawia się, że polskie sadownictwo będzie musiało bazować na zagranicznych ofertach. Musi być w tej dziedzinie mocno zacofany, skoro nie wie, że od lat polskim sadownikom doradzają holenderscy eksperci.
Pan „M.D.” Mówiąc o destrukcji ma na myśli chyba „Nasze Czasy”, w których od blisko dwóch lat tylko alarmuje, że zostaną sprywatyzowane szpitale, zamknięte szkoły, rozprowadzone resztki majątku. Dziwne, że nie protestował, gdy za darmo rozprowadzano mienie znacznej wartości.
Myślę, że Pan „M.D.” ma wiele wspólnego z Radnym Maciejem Dobrzyńskim, który miał szanse na realizowanie swoich pomysłów, kiedy został przeze mnie powołany na wicestarostę. Szybko okazało się, „jak wiele zrobił dla powiatu”. Jego zuchwałość w tym czasie była widoczna gołym okiem, kiedy twierdził, że zrobiłby wiele, gdyby mu nie przeszkadzano. W efekcie nie zrobił nic poza zgłaszaniem dziwacznych pomysłów. Dziś próbuje mierzyć wszystkich swoją miarką. Myślę, że już niedługo można będzie przypomnieć o prawdomówności i etycznych działaniach tego zasłużonego Radnego.
Panie „M.D.”, czy publikowanie artykułu o likwidacji CKZiU w Nowej Wsi w czasie naboru do tej placówki, nie jest działaniem na szkodę powiatu? Liczę na refleksję z Pana strony i oczekuję sprostowania tego artykułu – napisania prawdy. W przypadku wątpliwości, chętnie służę pomocą.
Starosta
Marek Ścisłowski