Prawo i Sprawiedliwość uwiarygadnia się swoimi działaniami
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 15256 razy
- Wydrukuj
Wywiad z Marszałkiem Senatu RP, Stanisławem Karczewskim.
R. Premier Beata Szydło podsumowała w minionym tygodniu pół roku rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jak ocenia Pan ten czas?
S.K. Po pół roku pracy rządu Prawa i Sprawiedliwości możemy już wskazać co z naszych wyborczych obietnic zostało zrealizowane. Największym sukcesem jest uchwalenie i uruchomienie Programu 500+, który był dla nas kluczowy. Kolejną ważną decyzją było zniesienie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Dla mnie jako dla lekarza istotne jest również wprowadzenie darmowych leków dla seniorów - ustawa wejdzie w życie już 1 września 2016 roku. Niezwykle istotne jest również przywrócenie stażu dla lekarzy. Kolejna zrealizowana zapowiedź z expose premier Beaty Szydło to wprowadzenie zakazu odbierania dzieci rodzicom z powodu biedy. Ważne to podatek bankowy i ochrona polskiej ziemi. Przed nami kolejne projekty, a wśród nich między innymi: reforma wieku emerytalnego, czy uszczelnienie i zwiększenie ściągalności podatku VAT, a także minimalna stawka za godzinę pracy i stopniowe podwyższanie kwoty wolnej od podatku.
Wicepremier Mateusz Morawiecki poinformował o innym ważnym sukcesie rządu. Mianowicie od początku roku przyciągnęliśmy inwestycje warte 250 mln euro, które stworzą bezpośrednio 5 tysięcy miejsc pracy i kilka tysięcy w ich najbliższym otoczeniu. Pani premier Beata Szydło zapowiedziała realizację kolejnego istotnego zobowiązania - Narodowego Programu Mieszkaniowego.
R. Bardzo ambitne plany. Dacie radę?
S.K. Patrząc na tempo pracy naszego rządu, a także dotychczasowy stopień realizacji kolejnych obietnic i założeń programowych jestem przekonany, że damy radę.
R. Za nami przegląd ministerstw po ośmiu latach rządu PO – PSL, zwany potocznie audytem. Był Pan zaskoczony informacjami, które przedstawiali poszczególni ministrowie?
S.K. Taki przegląd, bilans otwarcia zapowiadaliśmy już w kampanii wyborczej. Musieliśmy poznać stan państwa, żeby wiedzieć z czym przyjdzie się rządowi zmierzyć. Czekaliśmy na wyniki przeglądu, a wymagało to dużej pracy w resortach. Chcieliśmy zrobić to rzetelnie i nakładem własnej pracy. Przypomnę, że kiedy oddaliśmy władzę Platforma Obywatelska powołała w tym celu Julię Piterę w randze ministra, za sowitą pensję, a wykryto nieprawidłowy zakup dorsza za 8 zł.
Wracając do pytania, najbardziej rażą ogromne pensje szefów niektórych spółek skarbu państwa, a także stan naszej armii czy zaniechania w kwestii kredytów frankowych. Niektórzy prezesi zarabiali setki tysięcy złotych miesięcznie, dysponowali kartami z limitem odnawialnym na kilkadziesiąt tysięcy złotych, korzystali z mieszkań i aut służbowych. Zastanawiam się nad nadużyciami w służbach specjalnych. Postepowanie wyjaśniające pokaże, jak doszło do inwigilowania dziennikarzy. Wiem, że w związku z audytem zostało przygotowanych wiele zawiadomień do prokuratury.
R. Co z sytuacją w służbie zdrowia? W jakim stanie zastał swój resort minister Konstanty Radziwiłł?
S.K. Szczególnie interesował mnie audyt w resorcie zdrowia. Niestety, tak jak w innych ministerstwach, wykazał szereg nieprawidłowości m.in. w pakiecie onkologicznym, a także w zakresie komercjalizacji służby zdrowia. Niestety koalicja PO - PSL nie przeciwdziałała zadłużaniu się szpitali. Te przekształcone w spółki wcale nie radzą sobie lepiej od SPZOZ-ów. Jak do tej pory nie działa platforma informatyczna P1, która miała integrować obieg informacji w całym systemie służby zdrowia. Zaprzepaściliśmy fundusze z Unii Europejskiej, które były na ten cel przeznaczone. Przez 8 lat ministerstwo straciło 1,8 mld złotych.
R. Od kilku miesięcy zauważalnie wzrosła medialność Senatu RP. Bardzo dużo słyszymy o aktywności izby, o Pana aktywności jako Marszałka. Czy to jeden z elementów odbudowywania roli Senatu, o której mówił Pan w kampanii?
S.K. Tak jak obiecywałem briefingi prasowe odbywają się przed każdym posiedzeniem i mają przyczynić się do pokazywania aktywności Senatu RP, który w ostatnich latach był niewidoczny. Odzyskaliśmy pieniądze na pieczę nad Polonią, co również zapowiadaliśmy w kampanii, a to także istotnie zwiększa nasze obowiązki. Senat jest drugą izbą polskiego parlamentu i odgrywa bardzo ważną rolę w procesie ustawodawczym. Najlepszym tego przykładem jest chociażby ustawa o obrocie ziemią, do której senatorowie wprowadzili kilka istotnych poprawek i w tym kształcie została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę.
R. Ostatnio odbył Pan ważne podróże zagraniczne do Niemiec, Węgier, Czech, Ukrainy i Kazachstanu, a w najbliższych planach są Gruzja i Kijów. Jaki jest cel tych wizyt?
S.K. Tak to prawda, ostatnio odbywam ważne wizyty zagraniczne, głównie w celach polonijnych, ale dotyczą również współpracy gospodarczej i politycznej. Wszędzie spotykam się z Polonią i Polakami mieszkającymi za granicą. Rozmawiamy o ich sukcesach i problemach, z którymi się borykają. W Niemczech chodzi przede wszystkim o traktat polsko – niemiecki. Chciałbym, aby w 25 rocznicę podpisania traktatu był on egzekwowany przez obie ze strony, o co będę zabiegał. Nie bez echa pozostaje także bardzo trudny temat migracji i problemu uchodźców.
Z kolei będąc w Kazachstanie rozmawiałem z politykami tego kraju o repatriacji Polaków, a także o wymianie młodzieży. Przez kilka dni przemierzyliśmy tysiące kilometrów, podróżowaliśmy nocą, by spotkać się z jak największą liczbą Polaków.
R. Ostatnim tematem jaki podejmiemy będzie sprawa Trybunału Konstytucyjnego. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński po raz drugi zaprosił opozycję na spotkanie dotyczące Trybunału Konstytucyjnego, które zbojkotowała prawie cała opozycja. Jakie kroki podejmie Prawo i Sprawiedliwość w tej sprawie?
S.K. Opozycja zorganizowała swoje spotkanie, a nie pojawiła się na tym, które już wcześniej zapowiedział marszałek Marek Kuchciński. Moim zdaniem jest to próba eskalowania konfliktu politycznego wokół Trybunału Konstytucyjnego, a nie próba rozwiązania problemu. Dla Platformy Obywatelskiej i jej lidera Grzegorza Schetyny oraz dla .Nowoczesnej i Ryszarda Petru to „paliwo polityczne”, które pozwala im istnieć i trwać medialnie. Wmawianie Polakom zagrożenia demokracji jest przykrywaniem swojej słabości. Opozycja nie ma pomysłu na siebie ani też nic dobrego do zaproponowania. Ponadto PO boryka się również z tarciami wewnątrz partii, a pozycja jej lidera jest coraz słabsza. Najlepszym tego przykładem są rozklejone w całej Polsce billboardy z wizerunkiem Grzegorza Schetyny, który musi się reklamować jako lider. Problem w tym, że to nie pomaga. Najnowszy sondaż dla „Polska The Times” pokazuje stale wysokie poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości na poziomie ponad 37 % i bardzo słabe dla opozycji. Notowania PO spadły do 18%. Prawo i Sprawiedliwość uwiarygadnia się swoimi działaniami.
R. Wracając do Trybunału Konstytucyjnego. Będzie porozumienie?
S.K. Prawo i Sprawiedliwość jest otwarte na rozmowy w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, co udowodniliśmy organizując spotkanie i proponując zmiany, będące bardzo daleko idącymi ustępstwami z naszej strony. Problem w tym, że opozycja nie chce ustąpić nawet o krok i stawia bezkompromisowe ultimatum. Albo wszystko albo nic. To nie jest dialog. Powinniśmy wspólnie szukać rozwiązań. Z moich ustaleń wynika, iż niebawem rozpoczniemy pracę nad ustawą o Trybunale Konstytucyjnym, która będzie miała charakter tymczasowy. Jakie będą tego rezultaty dowiemy się niebawem. Zależy nam na rozwiązaniu tego kryzysu politycznego.
R. Co z ultimatum Komisji Europejskiej, jaka będzie reakcja rządu?
S.K. Premier Beata Szydło powiedziała o tym podczas piątkowego posiedzenia Sejmu RP, powołując się na Konstytucję RP. Polska jest krajem demokratycznym i suwerennym, dlatego nie zgadzamy się na to, by inne państwa stawiały nam warunki, ultimatum. Trudno również zrozumieć, dlaczego poważna instytucja europejska uległa grupie naszych polityków i zdecydowała się na wystosowanie takiego stanowiska. Spór w Polsce jest sporem politycznym, wewnętrznym, wynikającym z faktu, że pewne środowiska nie pogodziły się z wynikiem demokratycznych wyborów i utratą władzy. Ten spór musimy sami rozwiązać, ale potrzebna jest dobra wola obu stron, a tej opozycji brakuje.
R. Bardzo dziękuję Panu Marszałkowi za rozmowę.
S.K. Dziękuję.
Redaktorka