Fotograficzna przygoda z łowiectwem

Fotograficzna przygoda z łowiectwem

Edukacja i integracja, tak wyglądały warsztaty pn.  Rodzinne polowanie dla najmłodszych, które były namiastką prawdziwego łowieckiego polowania.

W sobotę, 25 lipca na terenie Rezerwatu Przyrody Modrzewina (gm. Belsk Duży) na  zaproszenie  Koła Łowieckiego „Jenot” z Grójca przybyli myśliwi z Akademii Świadomego Myśliwego w celu realizacji autorskiego projektu pod nazwą Rodzinne Polowanie.
Broń i odstrzały, które przez większość społeczeństwa uznawane są jako niezbędne elementy polowania, zastąpiła moc ludzkich zmysłów i aparaty fotograficzne.
– My jako myśliwi nie tylko polujemy, my także spotykamy się, integrujemy, rozmawiamy i uczymy – mówi Prezes Koła Łowieckiego „Jenot”, Stefan Kołacz.

Przyzwyczajenia i obyczaje
Według prezesa koła, wydarzenie miało pokazać łowiectwo w innym, niż powszechnie uważa się świetle. – Chcemy, żeby młodzież nie postrzegała myśliwych jako złych ludzi – wyjaśnia. Zapewnia, że myśliwi  często współpracują  ze środowiskami szkolnymi i przedszkolnymi. Jak podkreślił w rozmowie z „Jabłonką” – Polowanie to nie tylko zabijanie, to przede wszystkim obserwacja, tropienie analiza okoliczności. Na wiele wyjść do lasu, niewiele z nich kończy się oddaniem strzału. Myśliwi, według zapewnień prezesa koła, to selekcjonerzy zwierzyny, którzy prowadzą gospodarkę zwierzyną dziką. Łowiectwo to nie zabijanie dla rozrywki. – Myślę, że to będzie jedno ze spotkań, które pomoże zrozumieć ludziom, czym kierują się myśliwi i pokaże ich zasady i tradycje – podsumowuje.
Akademia Świadomego Myśliwego to  pięciu myśliwych - pasjonatów, realizujących nowe, autorskie projekty edukacyjno - szkoleniowe. – Chcemy, żeby dzieci wiedziały po co są myśliwi, dlaczego musimy polować. – mówi Aleksandra Szulc.
Po zmianie Ustawy Prawo Łowieckie, które aktualnie zakazuje uczestnictwa dzieci w polowaniach, powstał pomysł rodzinnego polowania. Broń zastępuje wtedy praca lornetek i aparatów fotograficznych. – My uczymy tylko miłości do przyrody i pokazujemy prawdziwy otaczający nas świat. Dzieci nie można okłamywać, trzeba mówić im prawdę  – podsumowuje założycielka Akademii Świadomego Myśliwego. 

Źródło wiedzy dla najmłodszych
Spotkanie rozpoczęło się oficjalnym powitaniem a gromkie Darz Bór niosło się po lesie. Uczestnikami  były dzieci w  wieku od  4-15 lat. Głównie były to dzieci członków koła oraz ich znajomi.
Aleksandra Szulc z Akademii Świadomego Myśliwego rozpoczęła od rozmowy z dziećmi i wyjaśnienia zasad obowiązujących uczestników rodzinnego polowania.  W prelekcji nie zabrakło miejsca na przedstawienie podstawowych informacji  i ciekawostek, związanych z życiem lasu i ich mieszkańców.  – Staramy się, aby na rodzinne polowania myśliwi zapraszali także swoich znajomych, przyjaciół ,  rodzinę. Dzieci myśliwych znają istotę łowiectwa, wiedzą, że poluje się aby pozyskać zwierzynę, którą potem się zjada. To źródło doskonałego, zdrowego mięsa. Myślistwo to pasja a polowanie to nie rozrywka – mówi Aleksandra Szulc.
O godzinie 14.00 nastąpił podział dzieci na kilkuosobowe grupy, które po odsłuchaniu „Apelu na łowy” pod opieką członków Koła Łowieckiego „Jenot”, wyszli na polowanie.
– Jeździłam na polowania od dziecka i chciałam, aby moje dzieci też coś takiego zobaczyły – mówi Katarzyna Osuchowska, jedna z mam.  

Pokot i biesiada
Najmłodsi uczestnicy,  ich rodzice i zaproszeni goście, w czasie kiedy w lesie trwały obserwacje i fotografowanie przyrody, zostali na miejscu. Podczas oczekiwania powrotu grup z polowania, do dyspozycji pozostałych uczestników  były quady przywiezione przez akademików oraz kredki i artykuły papiernicze. Nie zabrakło również psów myśliwskich i sokołów oraz ogniska z kiełbaskami, oczywiście z dziczyzny.
Po polowaniu przyszedł czas na pokot. Wokół przygotowanego miejsca, wyłożonego gałęziami jodły, zebrali się wszyscy uczestnicy sobotniego wydarzenia. Według tradycji łowieckiej, pokot to obrzęd, który odbywa się po każdym polowaniu zbiorowym i jest to oddanie hołdu upolowanej zwierzynie i swoiste pożegnanie zwierzyny z knieją.  Po odegraniu sygnałów pokotu, tradycyjnie ogłasza się króla polowania.
–  Uczymy dzieci obserwowania przyrody, pokazujemy jak wygląda praca myśliwego, opowiadamy co to jest tradycja, etyka.  Przekazujemy  dzieciom  wiedzę, której  w szkole nie zdobędą. – opowiada Aleksandra Szulc.
Decyzją organizatorów było 35 królów polowania, medal dostało każde dziecko. Pamiątką z polowania były także odblaskowe kamizelki.  Część oficjalną zakończyło wręczenie podziękowań dla organizatorów, przedstawicieli sponsorów oraz wszystkich osób zaangażowanych w organizację wydarzenia. Dodatkową atrakcją okazał się wóz strażacki, pochodzący z jednostki OSP Lipie, który po części oficjalnej nadjechał na miejsce spotkania. Ostatnim etapem sobotniego dnia była wspólna, rodzinna biesiada przy ognisku oraz kosztowanie potraw z dziczyzny. Koło Łowieckie „Jenot” powstało w roku 1958, ma 50 członków. Koło Łowieckie gospodaruje w trzech obwodach na powierzchni 11.220 hektarów na terenie powiatów: grójeckiego, grodziskiego i żyrardowskiego. Posiadają ponad 10 hektarów poletek łowieckich, gdzie uprawiają kukurydzę, owies, żyto i koniczynę. Jest to realizacja zadań statutowych, a zasadniczą kwestią jest ochrona zwierzyny i jej dokarmianie. W kilku obwodach łowieckich ,,Jenota” jest ponad 30 punktów karmienia zwierząt. Polowanie to jedno z zadań, którym zajmują się myśliwi. To grupa pasjonatów, która non profit powołana została przez państwo do gospodarowania zwierzyną dziko żyjącą. Darz Bór
Aleksandra Szymczak

Powrót na górę

O nas

Gazeta Jabłonka - bezpłatny dwutygodnik
Nakład - 22 000 egz. ( 44 000 egz. / mies. )

Zasięg:
- powiat grójecki,
- gmina Tarczyn,

REKLAMY
OGŁOSZENIA
ARTYKUŁY SPONSOROWANE
INSERT ULOTEK
Zapraszamy do współpracy.

Kontakt

tel./fax 48 664 57 90 kom. 501 561 143 reklama 501 561 263
redakcja@jablonka.info, reklama@jablonka.info
Adres:
Plac Wolności 5 , 05-600 Grójec (wejście od ul. Krótkiej)
Redakcja czynna:
pn.-pt. 9:00 - 16:00
soboty poprzedzające wydanie gazety

Lokalizacja