Sami sobie konkurencji nie zrobią
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 9058 razy
- Wydrukuj
Społeczność związana z gimnazjum im. Zdzisława Jastrzębiec Peszkowskiego w Belsku Dużym podjęła kolejną próbę przekonania władz powiatu, by wyraziły zgodę na przekształcenie ich szkoły w liceum. I ponownie spotkała się z odmową.
Gimnazjum w Belsku Dużym wkrótce przestanie istnieć – to rezultat reformy edukacji zakładającej likwidację tego typu szkół w całym kraju. W związku z tym społeczność belskiego gimnazjum podjęła starania, by doprowadzić do przekształcenia placówki w liceum. Na takie rozwiązanie nie chcą się jednak zgodzić władze powiatu grójeckiego, tłumacząc, że utworzenie kolejnego liceum może mieć tragiczne konsekwencje dla szkół prowadzonych przez powiat (szerzej o całej sprawie pisaliśmy w numerze z 22 lutego).
Mniej etatów, mniejsza subwencja
Decyzję o niewyrażeniu zgody na przekształcenie belskiego gimnazjum w liceum podjął 14 lutego zarząd powiatu ze starostą na czele. Sprawa nie została natomiast przedłożona do decyzji radzie powiatu. Jak wspomnieliśmy, władze starostwa obawiają się, że liceum w Belsku Dużym stałoby się poważną konkurencją w rywalizacji o ucznia dla istniejących szkół średnich prowadzonych przez powiat. A – co oczywiste – mniej uczniów oznacza mniej etatów dla nauczycieli oraz mniejszą subwencję z budżetu państwa.
Przedstawiciele szkoły kilkukrotnie próbowali przekonać zarząd powiatu do zmiany zdania. Ostatnia dyskusja na ten temat odbyła się 24 marca podczas wspólnego posiedzenia komisji rady powiatu (zostało ono zwołane w przerwie sesji). Zarząd wciąż jednak trwa przy swojej decyzji.
Skarga wójta
Sam sposób załatwienia sprawy nie spodobał się władzom Belska Dużego. Wójt gminy Władysław Piątkowski złożył więc skargę do rady powiatu na starostę i pozostałych członków zarządu. Gospodarz gminy wskazuje, że decyzję w sprawie utworzenia bądź nieutworzenia liceum powinna podjąć rada powiatu w formie uchwały. Tymczasem – jak wspomnieliśmy – podczas sesji 14 lutego do żadnego głosowania w tej kwestii nie doszło.
To prawo, nie obowiązek
Starosta odrzuca jednak argumentację wójta, powołując się na opinię prawną sporządzoną przez radcę prawnego starostwa Mariana Seweryna. „[…] zarzucenie zarządowi powiatu i staroście naruszenia praworządności i bezczynności jest całkowicie nieuzasadnione, ponieważ prawo inicjatywy uchwałodawczej jest prawem, a nie obowiązkiem uprawnionego organu. Organ korzysta z tego prawa wtedy, gdy uznaje skierowanie sprawy na sesję rady za uzasadnione […] – czytamy w opinii.
Dominik Górecki