Pokonać błoto
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 10634 razy
- Wydrukuj
Wiosenne roztopy i codzienne opady deszczu sprawiają, że wiele dróg gruntowych staje się nieprzejezdnych. W takiej sytuacji są mieszkańcy pod jasienieckich Boglewic, którzy od kilku dni mają utrudniony dostęp do swoich posesji.
O sytuacji zaalarmowali nas mieszkańcy Boglewic, którzy aby dostać się do swoich domów muszą zostawiać samochody kilkaset metrów od posesji i na pieszo pokonywać pozostałą odległość.
Karetka w błocie
Mowa o ponad kilometrowym odcinku drogi gruntowej, która prowadzi do kilku posesji oraz do pól. W wyniku wiosennych roztopów oraz codziennych opadów deszczu przejazd stał się utrudniony. Mieszkańcy są bardzo zdenerwowani, a sprawę zaogniła sytuacja, gdy w błocie utknęła karetka wezwana do jednej z mieszkanek domów do których prowadzi błotnista droga. Zdarzenie miało miejsce w czwartek, 23 lutego.
– Karetka ugrzęzła w błocie i musiała interweniować straż, która również przez dwie godziny walczyła, żeby wyjechać z drogi – relacjonuje partner mieszkanki, do której wezwano pogotowie.
Po kilku dniach, 27 lutego sytuacja powtórzyła się, z tą różnicą, że chorą do karetki przetransportowali już jasienieccy strażacy ochotnicy.
Mieszkańcy obecnie dostają się do swoich domów alternatywną drogą przez sąsiednie pola. Jak relacjonują, stan nawierzchni nigdy nie był doskonały. Oczekują jednak reakcji gminy Jasieniec, która jest właścicielem gruntówki.
Widzą, że droga wygląda źle
– Jest to droga gruntowa, która w głównej mierze prowadzi do pól – mówi Marek Pietrzak, wójt Jasieńca. – Poza grupą mieszkańców korzysta z niej Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Boglewicach, która ma tam swoje pola. Staramy się reagować, ale sprawy nie ułatwia aura.
Władze Jasieńca przyznają, że droga wygląda źle i gdy tylko pozwoli na to pogoda zostanie ona utwardzona gruzem. W ich ocenie problem potęguje również uwarunkowanie terenu oraz prowadzona na tych obszarach uprawa wierzby energetycznej.
– Jesienią utwardziliśmy mieszkańcom zjazdy do posesji – dodaje Pietrzak. – Droga położona jest niżej w stosunku do sąsiadujących z nią pól. Stąd problem z jej zalewaniem.
Mieszkańcy posesji, do których prowadzi droga, oczekują natychmiastowej reakcji samorządu.
– Mimo dwóch słonecznych dni, gmina tylko wkopała rurę, która ma niby odprowadzać wodę, nic więcej – mówi Paweł Wąsiewicz, jeden z mieszkańców. – Droga nadal jest nieprzejezdna. Jesteśmy niepoważnie traktowani.
Wiosenne roztopy oraz ciągłe opady deszczu sprawiają, że wiele osób boryka się z błotem zarówno na drogach dojazdowych jak i posesjach. Ratunkiem jest utwardzenie np. kruszonym gruzem. Jednak lokalne firmy świadczące usługi transportu kruszywa pomału zaczynają narzekać na braki tego towaru.
Paulina Omen - Klepacz