Mazowsze zagrało w Przysusze
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 29432 razy
Piłkarze Mazowsza z rocznika 2005 wystąpili w sobotę, 19 grudnia w Przysusze. Podopieczni trenera Konrada Główki zajęli wysokie drugie miejsce. W wielkim finale zmierzyli się ze Zniczem Pruszków.
Ekipa z Grójca kolejny już raz zagrała w Memoriale Władysława Kramczyka. IV edycja dostarczyła ogromnych emocji.
Świetny występ Mazowsza
Należy przyznać, że piłkarze Mazowsza zdobywając drugie miejsce potwierdzili, że są solidną drużyną. Rywalizacja była zacięta, a młodzi zawodnicy dali z siebie wszystko. Ogromnej radości z postawy swoich podopiecznych nie ukrywa trener Mazowsza, Konrad Główka.
- Poziom tego turnieju był świetny. Do Przysuchy przyjechało wielu zaproszonych gości – mówi „Jabłonce” Główka.. Doświadczony szkoleniowiec przekonuje, że zwłaszcza finałowy bój był bardzo ciekawy. Piłkarze z Grójca zmierzyli się z solidnym i silnym Zniczem Pruszków. Kiedy wydawało się, że wygrają 2:1, przeciwnicy zdobyli wyrównującego gola. W rzutach karnych byli lepsi 2:0. Mimo porażki ekipa z Grójca spisała się bardzo dobrze. Jest to znakomity prognostyk na przyszłość. Wiele osób z pewnością ma pozytywne wrażenia z sobotniego turnieju.
- Został on bardzo dobrze zorganizowany – cieszy się Główka. Nasz rozmówca w poprzedniej edycji imprezy zajął pierwsze miejsce. Jadąc do Przysuchy na pewno liczył na osiągnięcie sukcesu.
Pozytywne wrażenia Pietrzyka
W IV Memoriale Władysława Kramczyka nie wszystkie drużyny potrafiły nawiązać wyrównaną walkę. Mowa choćby o Wiśle Płock. Z pewnością każdy zespół chciał dać z siebie wiele. A jak IV edycję turnieju ocenia prezes Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, Sławomir Pietrzyk ?
- My dołożyliśmy wszelkich starań, żeby ten turniej organizacyjnie wypadł jak najlepiej. Jeśli chodzi o sportowe zmagania, to były one na bardzo wysokim poziomie - tłumaczy Pietrzyk. Docenił on zwłaszcza piłkarzy z Grójca. - Finał był bardzo emocjonujący. Byłem pod wielkim wrażeniem postawy Mazowsza - podkreśla nasz rozmówca.
Należy przyznać, że wiele osób zaangażowało się w organizację turnieju, a poszczególne zespoły postarały się zapewnić ogromne sportowe emocje.
- W tej imprezie nie ma przegranych. Wszyscy powinni być zadowoleni - uważa Pietrzyk. Za rok zapewne odbędzie się kolejna edycja. Już teraz można zacierać ręce i czekać na mecze.
Marcin Kaźmierski